niedziela, 29 marca 2020

Sony MH755 recenzja test słuchawek [MMCX mod]

Sony MH755 to kolejne, obok Tin Audio T2 i Blon BL-03 słuchawki dokanałowe, które w kręgu miłośników dobrego i niedrogiego grania w ciągu kilku miesięcy uzyskały status legendy. To o tych 3 modelach jest chyba najgłośniej, jeżeli chodzi o zagraniczne, ale prawdopodobnie również polskie fora dyskusyjne.

SONY MH755 test recenzja
SONY MH755 recenzja

Zanim rozpoczniemy recenzję należy się kilka słów wstępu na temat MH755... bo są to słuchawki pod pewnym względem inne, niż wszystkie. Oferowane one były jako dodatek do odtwarzacza Sony SBH24 i nikomu nie przyszłoby chyba do głowy, że mogą grać lepiej, niż inne słuchawki dodawane gratis do jakiegoś grajka. Ktoś jednak zorientował się, że te malutkie słuchaweczki grają naprawdę znakomicie... i zaczęło się... MH755 przedstawia się teraz jako Sony's Greatest Accident. Najwspanialsza Wpadka Sony (albo Największa). Pomiary wykazały, że grają one wpisując się w Harman Target, czyli mówiąc w skrócie ich brzmienie musi się podobać.

Słuchawki kupiłem z ciekawości, cena  wynosiła około 8 dolarów - UWAGA na podróbki z chińskich stron. Słuchawki warto sprowadzać z Japonii, na ebay jest pewien zaufany sprzedawca na literę "k" z prefektury Chiba.
 
PODSTAWOWE INFORMACJE:

Technikalia: 1DD czyli 1 przetwornik dynamiczny na kanał, 25 cm (!) kabelek niesymetryczny (biegnie za szyją do malutkiego odtwarzacza Sony SBH24, z którym te słuchawki domyślnie były oferowane). Prezentowany tutaj model został przeze mnie zmodyfikowany poprzez wlutowanie złącz MMCX. Jest to bardzo popularna modyfikacja słuchawek Sony MH755. Na zdjęciach znajduje się kabel z Tin Audio T2. Niestety gdzieś zapodziały mi się zdjęcia sprzed modyfikacji...w każdym razie uważajcie na niezwykle krótki kabelek - przed modyfikacją MH755 będą bezużyteczne z telefonem. Można kupić czarne MH750 - to te same słuchawki z długim kablem i mikrofonem, więc ich recenzja raczej się tutaj nie pojawi.

Sony MH755 modyfikacja MMCX mod - moja relacja z budowy i krótka instrukcja modyfikacji.

Budowa: słuchawki w całości wykonano z plastiku, więc są niezwykle lekkie, nie sprawiają ani dobrego, ani złego wrażenia. Słuchawki, jak słuchawki... są wystarczająco solidne, aby się nie rozpaść. Kabelek jest krótki, jakość jest taka jakiej można się spodziewać, czyli trudno cokolwiek ciekawego na ten temat napisać.

7/10

Wygląd: Sony MH755 wyróżniają się jedynie kolorem tipsów, poza tym wyglądają jak zwykłe słuchawki, ponieważ zasadniczo rzeczywiście są to całkiem zwykłe słuchawki.

7/10

SONY MH755 test recenzja
SONY MH755 MMCX mod recenzja

Wygoda: jest bardzo dobra - pomarańczowe gumki są świetne - w wielu modyfikacjach pojawia się nowy kabel, ale gumki pozostają bez zmian, ja się temu nie dziwię i też tak zdecydowałem. Użyte z T2 albo C10 poprawiają trzymanie słuchawek w uszach, więc są świetne! MH755 są również bardzo lekkie.

8,5/10

Zawartość opakowania: słuchawki, gumki w 3 rozmiarach. To tyle, ale cena to 8 dolarów, więc narzekania nie będzie. Tutaj płacimy niewiele i w kwestii wyposażenia niewiele dostajemy. Należy pamiętać, że MH755 były oferowane razem z odtwarzaczem Sony SBH24, jako dodatek do niego - nie jako samodzielne słuchawki w drewnianym pudełku, z instrukcją obsługi i skórzanym etui.

7,5/10
 
SONY MH755 test recenzja
SONY MH755 MMCX

BRZMIENIE:

A więc dotarliśmy do sedna... Szanowni Państwo - pomimo specyfikacji, która nie wyrywa z butów, absurdalnie niskiej ceny i przeciętnego wyglądu, brzmienie Sony MH755 jest potężne i co chyba najważniejsze - rewelacyjnie zbalansowane tonalne. Nie jest jednak doskonałe, o czym za moment.

A więc w skrócie - granie w stylu V, potężny, miękki i delikatnie lejący się bas z twardym atakiem, trochę zbyt wycofana średnica i szczegółowa, jasna góra. Do tego nie najlepsza scena, rozdzielczość nie tak dobra jak w droższych słuchawkach.

Bas: od razu rzuca się w uszy, ponieważ jest iście potężny. Niskich tonów nie zabraknie nikomu, co ciekawe impakt tego basu przypada na niższe podzakresy, więc low-bass jest naprawdę imponujący i przyjemnie się go słucha. Ma się wrażenie, że początkowo jest twardy, lecz w miarę wybrzmiewania dźwięku błyskawicznie staje się rozmiękczony i płynny. Nie doświadczyłem raczej bass bleedu, a nawet jeżeli takowy występuje to tutaj nie przeszkadza.

9/10

SONY MH755 recenzja test
SONY MH755 recenzja

Średnica: niestety jest mocno wycofana - te słuchawki grają zdecydowane "V", więc na paśmie środkowym tutaj nie będziemy się skupiać i kontemplować jego brzmienia. Środek jest mocno skompresowany przez bas i górę, lecz ten brak ilościowy środka nie przeszkadza. Po prostu ma się wrażenie, że tak powinno tutaj być, że wszystko jest w normie. Są to słuchawki dodawane do taniego przenośnego odtwarzacza, co brzmienie średnicy doskonale obnaża. Nie mówię, że to wada, ponieważ jak to zwykle bywa, gdybyśmy dodali trochę środka, wyszłoby nam coś brzmiącego zupełnie inaczej. Temu, co wybrzmiewa w środku trudno jednak cokolwiek zarzucić - wokale (zarówno męskie, jak i kobiece) są zawsze mocno uwydatnione, dobrze słyszalne i nigdy się nie chowają. Duża w tym zasługa góry, o czym dalej, ale średnica zachowuje się poprawnie, co w przypadku MH755 sprowadza się do tego, że stara się ona nie przeszkadzać i to jej wychodzi. Nie dostaniemy jednak aury tajemniczości, niedopowiedzeń, analogowego zabarwienia, czy "tego czegoś", co sprawia że dźwięk wciąga nas w swoją otchłań. To nie ten adres - w MH755 wszystko jest bezpośrednie, dosłowne i dosadne. Nie ma tutaj cudzysłowów i ani jednej nutki niepewności, melancholii, czy zadumy.

7/10

Górne pasmo: jego rozciągnięcie jest dobre, chociaż w górnym zakresie lekko wycofane, co w tym przypadku niewątpliwie jest zaletą. Niższy podzakres góry jest mocno uwydatniony, co sprawia że wokale (zwłaszcza kobiece) zawsze są wyraźne i dobrze zaznaczone, wręcz wypchnięte na pierwszy plan, grają blisko i bezpośrednio. Są podane jak na dłoni. Dalsza część góry, czyli okolice 10Hz lekko odpuszczają, dzięki czemu pomimo dosyć energetycznego i pełnego werwy grania, jakie prezentują MH755, nie są one przesadnie męczące w odbiorze. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że góra jest jasna, wyraźna i mocno zaakcentowana, chociaż (co w sumie dziwne) nie męczy i jest zdecydowanie mniej chirurgiczna i sucha, niż w CCA A10, których strojenie ze swoją jasnością naprawdę nie należy do najłatwiejszych w odbiorze.

9/10

SONY MH755 recenzja test
SONY MH755 MMCX

Scena: jest moim zdaniem nieco wąska, chociaż można wychwycić, że niektóre instrumenty grają dalej, niż inne, tak więc rozciąga się dalej wgłąb, niż na boki. Wystarcza jednak do przyjemnego słuchania muzyki.

6,5/10

Separacja instrumentów: bardzo dobra, chociaż nie można tutaj mówić o stricte analitycznym graniu. Nie są to również ultraszybkie słuchawki, ale trudno tego oczekiwać po tak zestrojonym basie.

7,5/10

Rozdzielczość: dobra, zwłaszcza z dobrymi źródłami, ale nie oczekujmy rewelacji.

7/10

PODSUMOWANIE:

Kiedy słuchałem MH755 po raz pierwszy, stwierdziłem że grają zwykłym "V". I w rzeczywistości tak jest - jest to granie rozrywkowe, dostarczające naprawdę potężną ilość basu i przytłaczające szczegółami. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że Sony MH755 grają przepięknie... dźwięk jest pełny, ciepły, nasycony i przepotężny. Pewne zastrzeżenia można mieć do mocno wycofanej średnicy i nie najlepszej sceny... ale w przypadku tak przekonująco grających słuchawek trudno to jednoznacznie zakwalifikować jako wady. To tak, jakbyśmy kupili Porsche 911 i narzekali, że ma niewielki bagażnik.
Jest to granie dociążone przyjemnie lejącym się basem i sypiące detalami tak bardzo, że gdyby było ich trochę więcej, to stałoby się to nieprzyjemne. MH755 brzmią jak produkt klasy premium... jak coś, co (gdyby lepiej wyglądało) mogłoby być zapakowane w drewniane pudełko z napisem Hi-Res i sprzedawane za 199 dolarów.

SONY MH755 recenzja test
SONY MH755 MMCX mod

Do czego mógłbym je porównać... chyba do wszystkiego, bo mają w sobie coś z każdych iemów, którymi akurat dysponuję. Zastanawiam się właśnie, czy bliżej im do BL-03, czy do KZ ZST PRO. To trochę kuriozalne, ale zawierają one w sobie coś z każdych z tych słuchawek. Miękki i lejący bas rodem z Blonów, ale ze znacznie twardszym uderzeniem i generalnie dużo mocniejszy, wyraźna, ale lepsza i jednak bardziej wyważona, niż w ZST PRO albo KZ ZSN góra. Porównam je jeszcze do wychwalanych przeze mnie CCA C10 - bass w MH755 jest potężniejszy, schodzi niżej i jest znacznie bardziej rozmiękczony. Środek jest znacznie bardziej uwydatniony, kompleksowy i wyrafinowany w C10. W MH755 w porównaniu do C10 jakby go nie było. Góra w MH755 jest znacznie bardziej bezpośrednia, jasna i szczegółowa. Ta z C10 zakryta jest lekkim kocykiem, jest kremowa, analogowa i lekko przydymiona. Średnica dźwięku, rozdzielczość i separacja instrumentów są lepsze w C10. Moim zdaniem C10 grają znacznie bardziej dojrzale, chociaż na pierwszy rzut oka, a może "ucha?" nie robią takiego "wow"! Oczywiście upodobania są różne i zdaję sobie sprawę, że 9 na 10 osób wybrałoby MH755 jako lepiej brzmiące. 

Czy warto kupić Sony MH755? Oczywiście, że warto, zwłaszcza za  8 dolarów! Dostajemy mocny, dobry tonalnie dźwięk, który zadowoli każdego melomana! Jeżeli tylko je zmodyfikujecie to będziecie mieli sporo frajdy ze słuchania.

ZALETY:
- ogólnie rewelacyjna jakość dźwięku
- wspaniała muzykalność
- potężny bas dla osób lubujących się w basowych pomrukach
- świetnie nasycone i uwydatnione wokale
- świetna szczegółowość
- niezwykle niska cena

WADY:
- wycofana średnica nie każdemu przypadnie do gustu
- kiepska budowa
- być może nieco zbyt agresywne i bezpośrednie brzmienie
- konieczność dokonania recablingu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Sony WI-XB400 - recenzja słuchawek bluetooth

Sony WI-XB400 - recenzja Sony WI-XB400 to moje pierwsze słuchawki Bluetooth. Długo się wzbraniałem, ale wreszcie nadeszła na chwila - stałem...